Geoblog.pl    mmarkosc    Podróże    Rzeź niemieckich insektów na masce niemieckiego samochodu, prowadzonego przez polskiego kierowcę.    Dzień IV
Zwiń mapę
2007
18
lip

Dzień IV

 
Niemcy
Niemcy, Belzig
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 722 km
 
Już tradycyjnnie - śniadanie, poranna toaleta i w drogę. Kolejna strefa przed nami. Sporo jazdy autostradami, ale za to mamy do przejechania trzy duże miasta: Dessau, Halle i Magdeburg. Dessau przejechaliśmy szybko i nic konkretnego nie widzieliśmy. Halle to duże, brzydkie z dziurami w drogach miasto. Mnóstwo turków i komisów samochodowych. Oczywiście musieliśmy przyjąć kebab. Rzuciliśmy okiem na auta, ale nic szczególnego nie było. Same stare graty. Będąc w centrum Halle, dostajemy wiadomość od Roberta, że musimy wrócić do poprzedniej strefy. I tym sposobem jesteśmy znowu przy granicy z Polską.
Są żniwa i ciągle przeszkadzają nam jakieś dziwne pojazdy na drodze. Tzw siewcy... :)
Sławek już po raz drugi dał się złapać na fotoradar. Mocno zmęczeni, po przejechaniu 900km docieramy do miejscowości Halberstadt. Kamping zamknięty i szukamy innego miejsca do spania. Coś znajdujemy, przy torach kolejowych, ale jest krzywo i bardzo niewygodnie. Próbujemy coś zjeść w samochodzie, ale większość naszych produktów zakupionych w Polsce jest już zepsuta. Nawet turbo lodówka nie dała rady przy takich upałach. Wokoło samochodu chodzi sobie lisek. I własnie zaczynają się jaja. Sławek opowiada mi, że boi się lisów, małych muszek, niedźwiedzi i wszystkich innych zwierząt. Nie boi się tylko hipopotamów :)) Nie chce spać w namiocie, ale jednak podejmuje to ryzyko. Zanim udaje mi sie zasnąć, muszę go uspakajać jak małe dziecko... :D
"A jak on nam tutaj łapką tak weźmie...?"
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mmarkosc
Marek Kołodziejczyk
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 15 wpisów15 2 komentarze2 52 zdjęcia52 0 plików multimedialnych0